Recenzja: 70411 Treasure Island
Najnowsi Piraci wzbudzili u mnie mocno mieszane uczucia. Przy samej premierze szukałem w nich jak najwięcej plusów, na przekór ogólnej internetowej nagonki na tę serię. Po zbudowaniu wszystkich zestawów niestety dorwało mnie uczucie, że brakuje tu czegoś, co pozwalałoby tej serii dorównać choć w małym stopniu klasyce. Czegoś, co można by nazwać „duszą”. Odnoszę wrażenie, że Piraci III zostali stworzeni „bo dawno ich w ofercie nie było” i zabrakło tu polotu, wykończenia, końcowego przetestowania i zweryfikowania konstrukcji, a przez to uniknięcia sporej liczby małych, ale wkurzających głupot i błędów. To po prostu produkt, zrobiony na fali popularności LEGO, gdzie nie trzeba się już za bardzo starać. Takie są moje wrażenia, ale ogólne, dotyczące całej serii. W poniższej recenzji marudzenia będzie relatywnie mało, akurat tutaj mamy do czynienia rodzynkiem, czyli z całkiem udanym zestawem. Zapraszam.
Pirates
70411 Treasure Island
Seria: Pirates (III)
Rok premiery: 2015
Liczba elementów: 181
Figurki: 3: Pirate Queen, Pirate, Bluecoat Soldier
Wymiary pudełka: (w przybliżeniu) 26 x 19 x 6 cm
Cena: $19,99, £17.99, 19,99 €, 89,99 zł
Przy zdjęciu zdobiącym przednią ściankę pudełka nie obyło się bez obowiązkowego photoshopowego efekciarstwa, w miarę stonowane tło bardzo ładnie podkreśla składowe zestawu, miłym akcentem jest zarys majaczącego gdzieś na horyzoncie okrętu. Ohydnym motywem, wg mnie oczywiście, jest żółty „fazowany” pasek, zupełnie niepasujący klimatem do Pirackiej serii.
Z tyłu pudełka ponownie spotykamy się z całkiem fajnym pomysłem, tj ustawieniem zestawu na mapie. I wygląda to naprawdę nieźle! Oprócz tego w „podpalanych” dymkach ukazano funkcjonalność zestawu, w w dolnym rogu umieszczono nieprzypadkowo zestaw 704090 – można go połączyć z niniejszą konstrukcją. Pod względem klimatu tył pudełka prezentuje się o wiele lepiej niż przód, ciekawi mnie, kto i dlaczego wpadł na ten idiotyczny pomysł z żółtą wstawką na przedniej ściance, a jak już coś takiego musiało być, to czemu nie zrobiono tego w stylu właśnie jak z tyłu, czyli podpalonej mapy?
Jak na zestaw liczący 181 elementów, instrukcja która ma 80 stron to sporo przesada. Oczywiście nie zabrakło obowiązkowych reklam, indeksu elementów czy informacji, natomiast same plany budowy są nieco za bardzo rozciągnięte – autentycznie, momentami więcej się macha kartkami niż buduje!
Mimo, że LEGO ostatnimi laty o wiele częściej umieszcza w swoich zestawach figurki kobiece, to jednak w przypadku serii Pirates należy zapomnieć o odpowiednim parytecie płci, wszak zarówno wśród piratów jak i żołnierzy (w regularnych zestawach) znajdziemy zaledwie po jednej postaci kobiecej! (Fotki wszystkich ludzików możecie znaleźć w jednej z poprzednich notek). W niniejszym zestawie otrzymujemy Piratkę, określoną przez samo TLG także jako Księżniczkę Piratów. Figurka bardzo ładna, wręcz urocza, z przepięknie upiętymi włosami i bardzo gustownym wdziankiem. Trochę nie jestem przekonany do opaski na oku, ale jak samo LEGO tłumaczy, nasza Księżniczka „znakomicie włada szpadą i nigdy nie przepuszcza okazji do pojedynku — stąd opaska na oku.” Czepiłbym się, że opaska może w sumie świadczyć o tym, że właśnie niezbyt znakomicie włada szpadą, stąd taka pamiątka…
Pozostałe dwie figurki to niebieski żołnierz z malowanych czako oraz pirat z nową chustą na głowie, tym razem w kolorze białym, oraz w koszulce w biało-czerwone paski. Jako paska używa zawiązanej na supeł postrzępionej liny. Figurki bardzo przyjemne dla oka, i idealnie sprawdzające się jako przeciwstawne nacje w Pirackiej serii.
Wyspa z czaszką to pomysł nienowy, w samej Pirackiej serii pojawiły się już takie twory, i to naprawdę udane: 6279 Skull Island, 6248 Volcano Island, lub mniej udane: 7074 Skull Island. Sam motyw czaszek zawędrował także do innych serii, jak choćby Agenci czy Castle, ale to już opowieść na inną okazję.
Zacznijmy od przystawki, czyli nowy krokodyl oraz ciemnoniebieska łódka z lampą, muszkietem, oraz „strzelajką” na groszki, czyli gadżetem który znacznie podnosi aspekt bawialności, ale jak dla mnie, niezbyt pasuje klimatem do serii, a może po prostu za bardzo kojarzę go ze Star Warsami, w których to pojawił się po raz pierwszy.
Dziurawa kładka zaczepiona na skale, mimo swojej prostoty, prezentuje się naprawdę ładnie. Szkoda, że woda została jedynie zarysowana i występuje tu jako szczątkowe zastosowanie okrągłych płytek. Nie lubię tej „minimalistycznej” maniery TLG widocznej coraz bardziej w nowych zestawach.
Wreszcie sama czaszka. Układ jest banalny: dostajemy trochę zbyt kwadratową bryłę, mającą w zamierzeniu przypominać jakąś formację skalną, do tej konstrukcji przyczepiono najważniejszy element – czyli białą czaszkę, jako aspekt bawialności pojawia się Technicowa palma, a całość przyozdobiono liściem, armatą i flagą. I bez wątpienia nie ma co tu owijać w bawełnę: palma po prostu straszy i jest ohydna, a samo skaliste wzniesienie to hołdowanie zasadzie: minimum klocków, i niech choć mniej więcej coś to przypomina. Na szczęście po dodaniu reszty składowych całość bardzo zyskuje i prezentuje się całkiem nieźle:
Czaszka została zgrabnie wymodelowania, a złoty ząb jest jak dla mnie rewelacyjnym pomysłem. Sposób zabawy jest bardzo prosty: czaszka została połączona z palmą łańcuchem (łączenie jest głupio rozwiązane, na szczęście łatwo to poprawić), gdy drzewko odchylimy, czaszka się uniesie, odsłaniając ukrytą skrzynię ze skarbami. Oczywiście każdy myślący Pirat nie będzie tak kombinował, po prostu okrąży te parę studów i dostanie się do „jaskini” od tyłu – tam nic nie zagradza drogi! 😉
Dodatkowym smaczkiem jest sprytny schowek w którym zmieści się np.: mapa. Miły i całkiem pomysłowy akcent, choć wykorzystanie do jego stworzenia tak charakterystycznego elementu jak drzwi od samochodzików nie jest najszczęśliwsze.
Całość to naprawdę przyzwoity zestaw.
Dodatkowo możemy go połączyć z zestawem 70409 Shipwreck Defence, zgrywa się to całkiem nieźle i jest ogólnie miłym dodatkiem, oczywiście niewątpliwie zachęcającym do zakupów większej liczby produktów z linii Pirates. Ale akurat taki sposób „zachęcania” bardzo mi się podoba.
Reasumując: zestaw nie jest pozbawiony wad, jednak na szczęście nie są one jakieś straszne. Mechanizm otwierania czaszki działa, armata i działko na łodzi strzelają, otrzymujemy komplet fajnych figurek oraz krokodyla, a sama konstrukcja cieszy oko. Zbyt kwadratowa zabudowa nie rzuca się aż tak bardzo w oczy, natomiast wkurza trochę otwartość jaskini, można było tam przymocować choć symboliczną zasłonę z liści. Palma jest straszna, acz zapewne znajdą się osoby, którym przypadnie do gustu. Maniera na minimalną zabudowę z płytek bazowych jest obecnie wszechobecna w zestawach LEGO i prywatnie strasznie jej nie znoszę, a wręcz już zdążyła mnie zniechęcić do zakupu co poniektórych zestawów, tak wiec zamierzam ją przy każdej okazji piętnować, o ile oczywiście będzie to uzasadnione. Ogólnie, mogło być lepiej, trochę więcej klocków, poprawka paru rozwiązań, i byłby zestaw bardzo dobry. A tak jest tylko dobry. Z plusikiem, za Piratkę.